Rok 2021 był bardzo ciężki dla całej branży przewozu osób. Możliwe, iż był on nawet cięższy niż rok 2020.

Niepewność, co po chwila zmieniające się ograniczenia i luzowania powodujące np. ograniczenie ilości pasażerów, które można przewieźć w jednym pojeździe. Określenie potencjalnych wpływów z biletów nie mówiąc o rentowności stało się właściwie niemożliwe.

W tych warunkach na rynku Małopolskich przewozów pasażerskich pojawił się znany dotychczasowo z turystyki lokalnej przewoźnik PKS Małopolska.

Kto chociaż raz był w Małopolsce i podróżował autobusem komunikacji regionalnej w cyrku się nie śmieje. Nie można bać się stwierdzić, iż komunikacja regionalna jest zorganizowana bardziej w modelu naszych wschodnich sąsiadów. Już słowo organizacja nie jest odpowiednie, ponieważ jest to czysta samowola.

Małopolska – królestwo busów

Chyba żadne inne województwo w kraju nie jest tak mocno kojarzone z busami. Pojazdami przerabianymi z blaszaków, czyli samochodów dostawczych na autobusy o pojemności około 20 miejsc. Jest ich niezliczona ilość wariantów jak np. przerobione pojazdy kurierskie, wydłużone sztucznie o dodatkowe metry w celu upchnięcia dodatkowych siedzeń i tym podobne. Dokładając do tego miejsca stojące, wąskie przejście, nisko poprowadzony dach i często brak klimatyzacji mamy przepis na idealny przejazd.

Oczywiście nie można skreślać tego typu pojazdów całkowicie, ponieważ istnieje wiele miejsc i zakątków, które nie generują ruchu pasażerskiego lub po porostu nie da się tam wjechać większym pojazdem. Tego typu pojazdy, lecz kursują wszędzie i niezależnie od potoków pasażerskich, także na głównych kierunkach.

Rozkład jazdy – jest nie ważny 

Do dziś wojny podjazdowe i wyścigi o klienta są rzeczą normalną. Województwo wydające zezwolenie na linie regularną w żaden sposób nie dba o uzgodniony rozkład i ewentualne dublowanie lub układanie godzin odjazdów „tuż przed”. Niestety w dużej liczbie przypadków pasażerowie nie mogą liczyć na wiarygodność rozkładu jazdy.

Stój – może kiedyś pojedzie

Osobiście bardzo współczuje osobom, które muszą, na co dzień korzystać z usług przewoźników bardzo luźno traktujących pojęcie rozkładu jazdy lub ew. informowania o odwołaniu kursu. Już dziś na rynku są przewoźnicy, którzy informują swoich pasażerów w czasie realnym o położeniu autobusu i ew. opóźnieniu.

Kraków <-> Myślenice 

35 kilometrów i trochę ponad 1 godzina jazdy w cenie 1 litra paliwa. Można zacząć liczyć w tysiącach pasażerów, gdy po jednej stronie milionowe miasto i około 250 tysięczna aglomeracja (południowa).  To tylko teoria, o praktyce w kolejnej części.

Zmiana jakościowa 

  • Rozkład jazdy od 4: 00 do 23: 50 – pełna obsługa komunikacyjna;
  • Częstotliwość:, co 30 minut;
  • Tabor: Autobusy pełnowymiarowe 50 miejsc również z miejscem na wózek i rower, także z niską podłogą;
  • Standard pojazdu: Wysokie fotele z pasami, klimatyzacja;
  • Informacja online: Informacja w aplikacji o opóźnieniach i lokalizacji pojazdów.

 

Autobus do Myślenic z dworca w Krakowie

Autobus podmiejski z niską podłogą

Wygodne fotele z wysokim oparciem i pasami

Czy gwarantuje to sukces?

Oczywiście, że nie. Wypromowanie linii komercyjnej w Polskich warunkach zajmuje od 1 do 2 lat. Niestety ze względu na skandaliczną politykę likwidacji linii, połączeń autobusowych oraz brak ich dotacji podróżowanie tym środkiem lokomocji zostało usunięte ze świadomości ludzi.

Promocja prywatnego transportu, czyli samochodów osobowych w dalszym ciągu nie pomaga w budowie systemu transportu publicznego.

Również sposób dotarcia do pasażera zamieszkującego aglomerację jest zgoła innych niż tego w dużym mieście. Informacja, polecenie, rekomendacja rozchodzi się pocztą pantoflową, czyli dużo dużo dłużej. Promocja poprzez kanały elektroniczne dotrze do szerokiego grona, lecz może to nie gwarantować sukcesu.

 

Już dziś zapraszam na część 2 

 

 

0 0 votes
Article Rating