Ostatnia szansa na zakup pojazdów z napędem konwencjonalnym (diesla) do miejskiego transportu zbiorowego w ramach postępowania przetargowego prawdopodobnie minęła bezpowrotnie. Czy na pewno?
Nowelizacja ustawy o pojazdach nisko i zeroemisyjnych
Nowelizacja ustawy mówiącej o pojazdach nisko i zeroemisyjnych i ich procentowym udziale w czasie jasno określa:
- 32% udział pojazdów ekologicznych w każdym przetargu – autobus gazowy (CNG,LNG), elektryczny, wodorowy;
- 16% udział pojazdów zeroemisyjnych z puli 32% pojazdów elektrycznych – autobus elektryczny i wodorowy.
Jak to przystało na Polskie prawodawstwo niestety istnieją różne interpretacje ustawy.
- Pierwsza z nich zakłada ,iż przyjęty procent pojazdów nisko i zeroemisyjnych dotyczy wszystkich postępowań przetargowych. Zarówno tych na zakup pojazdów jak i tych na usługi transportu zbiorowego.
- Druga z interpretacji zakłada ,iż przyjęty procent pojazdów nisko i zeroemisyjnych należy rozpatrywać w kontekście całości miasta, gminy lub innej jednostki samorządu terytorialnego. W tym przypadku możliwe scenariusze to:
- w danym mieście funkcjonuje więcej niż jeden przewoźnik lub operator który może spełniać wymagania ekologiczne dla całości, przez co specyfikacja postępowania może zakładać pominięcie wymagania ekologicznego;
- wymagania ekologiczne można podzielić między poszczególne podmioty w kontekście ilości jednostek pojazdów. W ten sposób dopuszczając np. prywatnych operatorów można zlecić wykonywanie zadań przy minimalizacji ryzyka np. pojazdami gazowymi.
Oferta pojazdów zeroemisyjnych
Oferta zeroemisyjnych pojazdów do transportu zbiorowego jest bardzo bogata i ciągle rozszerzana oraz rozwijana. Z wyjątkiem pojazdów przeznaczonych do małych potoków pasażerskich np. od 15 do 20 miejsc siedzących. Nie wszystkie gminy potrzebują autobusu 8-9-10 metrowego, nie mówiąc o klasycznym 12 metrowym autobusie MAXI. Należy pamiętać, iż poza miastami autobusy komunikacji docierają do osiedli, wiosek, przysiółków bez dostatecznej infrastruktury: stan nawierzchni i jej szerokość, miejsce do zawrócenia. Nawet pojazdy MIDI okazują się za duże niepraktyczne.
Pojazdy elektryczne dla gmin
Autobus do przewozu pasażerów na 15 miejscach siedzących i z około 20 miejscami siedzącymi i częścią o obniżonej podłodze to obecnie koszt około 600 tys. zł. (na podwoziu Mercedesa Sprintera lub MANa TGE). Dla porównania w granicach tego budżetu z pojazdów elektrycznych otrzymujemy elektrycznego MANa TGE o zasięgu 70 km. i 10 miejscach siedzących. Jest to pojazd całkowicie nieużyteczny dla komunikacji miejskiej/podmiejskiej.
Kolejną propozycją jest konstrukcja Autometu na bazie Mercedesa Sprintera. Tutaj w zależności od pojemności baterii cena waha się od miliona do prawie dwóch polskich złotych. Oczywiście zasięg 150-170 km. może być w pewnych warunkach akceptowalny, lecz gdy w sposób profesjonalny podejdziemy do gwarancji na kluczowy element pojazdu tj. baterie zaczyna się robić wybitnie ciekawie. Cena mikrobusa bardzo niebezpiecznie zbliża się do granicy 2 mln. zł. Łatwo licząc jest to od 3-4 pojazdów z tradycyjnym napędem.
Plan modernizacji floty
Dobrze utrzymane lecz pełnoletnie autobusy oczywiście nadal spełniają swoją funkcję przewozową w gminnych lub małomiasteczkowych przewozach.
Rzeczywistość już obecnie weryfikuje boleśnie zapisy nowelizowanej ustawy. Jeśli dotychczasowo nie było wystarczających funduszy na gruntowną modernizacje floty to czy nastąpi gruntowna zmiana na pojazdy elektryczne? Odpowiedź dla osób które poznały rzeczywistość Polski powiatowej jest oczywista. Oczywiście ,że nie!