W poprzednim artykule poruszyłem myślę ciekawy temat, zdarzeń drogowych/osobowych w komunikacji miejskiej. Lecz nie tylko w transporcie miejskim. Ogóle zasady dotyczą wszystkich nas, uczestników drogi.
Jesienne dużo gorsze warunki atmosferyczne i ruchowe:
- szybciej zapadający zmrok,
- szarówka,
- deszcz i inne opady,
- wzmożony ruch pieszych, często niewidocznych przez ciemne ubranie, bez odblasków,
- duży ruch samochodów, także z udziałem nowych mieszkańców miasta.
Lecz jak w tej miejskiej dżungli odnajdują się kierowcy zawodowi i prowadzone przez nich nawet 18 metrowe pojazdy?
Oczywiście mijający październik nie zawiódł. Co tylko potwierdza regułę iż, Październik miesiącem kolizji.
- 20% więcej zdarzeń drogowych miesiąc do miesiąca w stosunku do września,
- 30% więcej w stosunku do miesięcy wakacyjnych.
Obecna sytuacja wywołana światową pandemią koronawirusa, która spowodowała widoczne zmiany w zachowaniach podróżujących:
- brak osób studiujących – brak nowych uczestników ruchu,
- prowadzone nauczanie zdalne dla części klas,
- utrzymująca się praca zdalna w niektórych firmach,
- zmiana zachowań ludzi, ograniczenie niepotrzebnych podróży,
Wszystko to doprowadziło ,że zgodnie z badaniami firmy google, iż mobilność w Krakowie zmniejszyła się nawet 0 40%.
Mimo to nadal miesiąc październik jest tym w którym dochodzi do największej liczby zdarzeń drogowych. Tym bardziej należy z tego wyciągnąć wnioski:
- droga hamowania w tych samych warunkach lecz przy temperaturze około 5-8 stopni może wydłużyć nam się o ponad 10 metrów,
- widoczność pieszych i innych niechronionych uczestników drogi jest dużo gorsza – ciemne ubrania, nieoświetlone części drogi, przejść dla pieszych,
- czas reakcji jest zdecydowanie wydłużony – pamiętajmy ,że przy prędkości 50km/h w ciągu sekundy przejeżdżamy 14m – to więcej niż długość autobusu!
- nieprzygotowane do jazdy pojazdy – zaparowane szyby, niesprawne wycieraczki.
Nie możemy żyć w przeświadczeniu ,że nasze przecież najlepsze umiejętności kierowcy, uchronią nas przed powyższymi zmiennymi. Jeśli nie przestawimy się na nowe warunki i dalej będziemy uważać, iż nic nas nie zatrzyma, trzeba trzymać kciuki by odbiło się to jedynie na wyglądzie zewnętrznym naszego samochodu.
Tak jak obiecałem w poprzednim artykule, chciałem poruszyć temat zdarzeń osobowych. Głównym zadaniem komunikacji miejskiej jest przewóz dużej liczby osób. Komunikacja miejska w Krakowie w ciągu jednego dnia przewoziła około 1 milion pasażerów.
- przyjście na przystanek,
- wejście do pojazdu,
- zajęcie miejsca w pojeździe,
- opcjonalnie zakup biletu, skasowanie, sprawdzenie informacji,
- opuszczenie pojazdu.
Banalnie proste, rutynowe, czynność wykonywana dziesiątki, setki jak nie tysiące razy.
Lecz w każdym z tych punktów codziennie dochodzi do zdarzeń z udziałem pasażerów. Odpowiednio:
- potknięcie się przy wsiadaniu, krawężnik, nierówna nawierzchnia przystanku, odległość od autobusu,
- przytrzaśnięcie drzwiami, wejście po sygnale zamykania, nieuwaga kierowcy,
- zajęcie nieodpowiedniego miejsca, nie trzymanie się poręczy/uchwytów, przemieszczanie się po pojeździe w trakcie ruchu z np. zajętymi obiema rękami – torebka, siatka, wózek, niezabezpieczenie przewożonych rzeczy – rower, hulajnoga, wózek dziecięcy,
- brak trzymania się poręczy, upadek przy hamowaniu,
- wysiadanie po sygnale zamknięcia, wysiadanie w nieodpowiedniej kolejności, nieuwaga prowadzącego.
Tutaj także matematyka mówi wiele.
- zdarzenia osobowe to nawet 35% wszystkich zdarzeń w miesiącu!
- zależność częstości występowania w danych miesiącu jak taka sama jak w przypadku zdarzeń drogowych,
- w miesiącach letnich ilość zdarzeń jest mniejsza nawet o 60 %
- PAŹDZIERNIK ponownie miesiącem zdarzeń.
To nie koniec przygód z październikiem. Mam nadzieje ,że nie była to dla was tylko czysta statystyka. Należy pamiętać ,iż za większością opisywanych sytuacji kryją się ludzie. Możliwi poszkodowani, uczestnicy zdarzeń. Przecież może być to ktoś z naszej rodziny. Pół biedy jeśli to tylko obcierka pojazdu w wyniku zagapienia, nieuwagi, nieodparowanej szyby. Cała bieda zaczyna się gdy są poszkodowane osoby. Dlatego też, chciałem zawrócić uwagę na tak ważny aspekt jakim są nasze zachowania w komunikacji miejskiej. To blisko 90% zdarzeń osobowych wynika z niestosowania się przez pasażerów do elementarnych zasad. Wejście do pojazdu, trzymanie się poręczy, zajęcie poprawnie miejsca, oraz jego opuszczenie. Niby banalne, lecz okazuje się potem, iż nie koniecznie. Na osobny wpis pozostawię wam temat kolizji z infrastrukturą.