Uruchomiliśmy piec, grzeje! Więc czekamy, wpatrując się w telefon co tam ciekawego na facebooku dodali nasi znajomi. Nic bardziej mylnego. Gdzie reszta OC pojazdu?
W poprzednim artykule rozpoczęliśmy dyskusję na temat eco-drivingu. Patrząc przez pryzmat technicznych zachowań kierowców, jeszcze na etapie przygotowania do jazdy. Dziś postaramy się finalnie uruchomić silnik! Ale by mogło to nastąpić, jeszcze parę słów o obsłudze codziennej pojazdu. Powiemy również jak kluczowy ma to wpływ na nasz główny temat.
Tak oczywistych rzeczy jak sprawdzenie świateł – bo to bezpieczeństwo już na poziomie kat. A/B, nie musimy bardziej rozwijać, tak samo jak zewnętrzne oględziny pojazdu. Kierowca kat. D także musi wiedzieć co to nakładki/wskaźniki na kołach, że pomagają one wczesnym wychwyceniu oznak popuszczających się nakrętek koła.
To było bezpieczeństwo, a jaki to ma pływ na eco driving? znaczący! By kierowca/pojazd mogli być ECO, najpierw muszą być bezpieczni.
Zakańczając temat OC pojazdu, nie można pominąć kwestii technicznej w skład której wchodzi:
- sprawdzenie płynów eksploatacyjnych – poziom olejów oraz płynów. Tutaj wiele osób zajmujących się szkoleniami kierowców kończy ten punkt, ale to tak jakby nie powiedzieć nic. Z naszego doświadczenia wynika, że jest on tak samo banalny jak i skomplikowany w jednym. Zarówno niedobór jak i nad stan cieczy lub oleju prowadzi do negatywnych skutków dla silnika. Opinia, iż „naleje na zapas, nie będę musiał 10x sprawdzać” w konsekwencji prowadzi do kosztownych skutków. Olej silnikowy powyżej poziomu maksimum, w długotrwałej eksploatacji w warunkach dużego obciążenia (teren górzysty, duża ilość pasażerów i bagaży oraz ciepłym klimacie). Stan ten w związku ze zwiększonym ciśnieniem, prowadzi do uszkodzenia uszczelnień silnika. Pojawiają się wycieki oleju, ślady w okolicach odmy, zwiększona emisja spalin, zużycie paliwa – czy to jest ECO driving? Konsekwencją takiego działania jest kosztowny remont jednostki napędowej. Każdorazowo, trzeba wskazywać ,iż ustalone poziomy przez producentów pojazdów nie są jedynie jego widzimisię. Prawidłowy stan oleju silnikowego w przypadku normalnego użytkowania powinien zawsze zawierać się w zakresie 1/2-3/4 poziomu na miarce.
- sprawdzenie organoleptyczne podzespołów silnika w tym paski klinowe i ich kondycja. Ewentualne widoczne uszkodzenia jak np. widoczne ślady przedmuchów z układu wydechowego lub oczyszczania spalin.
Teraz już chyba faktycznie możemy spokojnie uruchomić pojazd i uzupełnić powietrze w układzie pneumatycznym. W tym momencie pojawia się jeden z największych grzechów kierowców zawodowych – „spieszy mi się, więc dodam gazu”.
Zapytani kierowcy o powód katowania pojazdu obrotami rzędu 2000, zaraz po uruchomieniu silnika odpowiadają, z pełnym przekonaniem i pewnością. Robimy to zgodnie z najlepszą wiedzą i doświadczeniem. W świecie zawodowego sportu wyczynowego – to jak proszenie się o ciężką kontuzję. Dodatkowo zapytani kierowcy o optymalne obroty silnika przy których kompresor powietrza ma najlepszą wydajność odpowiadają 1,500–2000 obrotów. Przypomnijmy, że mówimy cały czas o zimnym silniku, gdzie dopiero co postaraliśmy się o jego podgrzanie dla łagodniejszego startu. Kolejny raz dziś pokazujemy jak w wyniku braku elementarnej wiedzy i szkolenia kierowcy starają się doprowadzić do ruiny powierzony sprzęt.
Tylko nieliczny producenci pojazdów dostrzegają ten problem i niejako pomagają użytkownikom jak np. Scania. Producent ten w swoich pojazdach Omni City proponuje, funkcję zwiększenia obrotów silnika. Aktywowana jest z klawisza na pulpicie – po jego uruchomieniu obroty samoczynnie zwiększają się do wartości ok. 800 obr/min.
Kolejnym przykładem, są pojazdy marki Autosan gdzie producent w sposób programowy uniemożliwił podwyższenie obrotów ponad jałowe. Funkcja ta aktywna jest do czasu osiągnięcia roboczego ciśnienia w układzie pneumatycznym. Powyższe przykłady jednoznacznie potwierdzają, iż uzupełnianie powietrza w układzie pneumatycznym, przy wykorzystaniu wartości POWYŻEJ 900 obrotów na minuję, powoduje jedynie zwiększone i przedwczesne zużycie podzespołów silnika. Nie powoduje to ,iż osiągniemy szybciej robocze ciśnienie w układzie.
Czemu tak mocno akcentujemy w kontekście eco-drivingu dzisiaj poruszane tematy? Między innymi OC pojazdu oraz błędnych zachowań kierowców, już na etapie przygotowania do jazdy oraz uruchomienia silnika.
Dlatego ,że jak celnie wskazuje nam jeden z certyfikowanych trenerów światowego potentata motoryzacyjnego. „Eco-driving to także dbałość o podzespoły pojazdów”, co staramy się podkreślać.