Czy powyższe wyniki są satysfakcjonujące? To zależy. Przedstawiają one zarówno pojazdy w ruchu miejskim – autobusy przegubowe, standardowe jak i autobusy turystyczne.
„Eco driving czyli technologia kontra człowiek, a może jednak razem”. To początek cyklu krótkich wpisów oraz dłuższych artykułów, dotyczących zawsze gorącego i wywołującego poruszenie u właścicieli/zarządzających flota/menagerów tematu. W kontekście walki o każdy litr paliwa, opiszemy wpływ pośrednich oraz bezpośrednich czynników mających przełożenie na końcowy sukces lub porażkę.
Zacznijmy dziś od tak błahej sprawy, jakim jest uruchomienie pojazdu.
Mamy obecnie sezon zimowy, ujemne temperatury. Warunki niekorzystne dla podzespołów pojazdów, zwłaszcza przejścia przez temperaturę zero stopni, przy której występują liczne wycieki płynów eksploatacyjnych z połączeń gumowych, awarie elektroniki sterowania hamulcami (czujniki zużycia, kable, czujniki poziomowania itp.). Na powyższe aspekty nie mamy wpływu, mamy za to na sposób w jaki traktujemy serce naszego pojazdu, jakim jest silnik. Proszę o wskazanie nam kierowcy który przed uruchomieniem pojazdu w obecnych warunkach używa pieca ogrzewania dodatkowego. Tak, jest takich wielu, ale NIE do uzyskania ciepłego nawiewu dla siebie lub pasażerów, ale w celu podgrzania silnika/układu chłodzenia przed uruchomieniem silnika. To podstawowa wiedza, ale dziś z kategorii tajemnych i zapomnianych traktowana w kategoriach baśni i legend.
Proszę o ponowne wskazanie kierowcy zawodowego którzy przed uruchomieniem silnika w swoich autobusie miejskim/turystycznym przed min. 10 minut używa pieca ogrzewania dodatkowego. Jeśli jesteście w stanie taką osobę wskazać w swojej firmie, to gratulujemy i winszujemy, iż są ludzie który jeszcze traktują powierzone mienie nie tylko jako rzecz jednorazowego użytku, ale długofalowo niezawodne urządzenie przynoszące korzyści zarówno właścicielowi jak i użytkownikowi.
Podgrzany płyn chłodzący w małym obiegu rozprowadza nam ciepło po silniku, powodując oddanie ciepła do jego elementów. Sprawia on, iż start nawet w niskich temperaturach jest łagodniejszy: olej szybciej osiąga optymalną temperaturę pracy oraz lepkości zapewniając optymalne właściwości smarne w każdym zakątku silnika, co znacząco wpływa na poprawę żywotności podstawowych elementów, skracając do minimum czas tarcia w warunkach niedostatecznego smarowania.
Jak widać, jeszcze przed uruchomieniem pojazdu mamy wpływ na jego żywotność i parametry ekonomiczne w tym końcowe zużycie paliwa.
Możliwe tylko wtedy kiedy baterie dają radę, i ogarną odpalenie pieca a później jeszcze silnika 😛
Maciej: W obecnych pojazdach gdzie jest system zarządzania energią, jeśli nie ma wystarczającego napięcia na akumulatorach to piec ogrzewania dodatkowego nie wystartuje. Dodatkowo porób prądu przez piec jest minimalny w stosunku do innych odbiorników i nie ma obawy by 10 minut miało negatywny wpływ, lub też spowodowało ,iż nie uruchomimy pojazdu.
Ja się zatrzymałem na epoce Ikarusów, wtedy z reszta ostatni raz pracowałem w komunikacji miejskiej. Wtedy ogrzewanie przed uruchomieniem silnika możliwe było jedynie po pobraniu nowych akumulatorów z magazynu 🙂 stąd też praktykowane było odpalenie wozu, i pójście na kawę. Po 20 minutach było ciepło. Inne czasy 🙂