Tak pewnie brzmiałby tytuł w jednym z poczytnych brukowców słynący z budujących napięcie nagłówków.
Kolejna grupa osób w tym momencie przytoczyła by słynne filmiki z pożaru francuskiego autobusu elektrycznego. Skądinąd bardzo widowiskowe.
W dzisiejszym wpisie będę poruszał dużo poważniejszy temat, jakim jest bezpieczeństwo ruchu wynikające z zastosowania technologii napędu elektrycznego.
Elektryk kontra super samochód
Już w najsłynniejszym programie motoryzacyjnym świata czyli Top Gear ,a następnie Grand Tour prowadzący bardzo lubili zestawiać bardzo nieoczywiste pojazdy do wyścigu ze startu zatrzymanego. Znaczącym punktem zwrotnym dla miłośników silników V8, popularnych musce carów był rezultat wyścigu ze startu zatrzymanego. Przeciwnikiem Tesli X było 600 konne Audi R8, które musiało uznać wyższość elektryka.
Przyspieszenie to także najczęściej poruszana kwestia jeśli chodzi o odczucia z jazdy samochodem elektrycznym. Nieporównywalnie lepsze i zarezerwowane dla super samochodów z klasycznym silnikiem spalinowym. Te same odczucia można mieć siedząc w kompaktowym samochodzie zabierającym na pokład 5 osób i mogący nas zabrać na wakacje z rodziną i bagażami.
Wyścigowy autobus miejski
Przekładając to na poziom autobusów elektrycznych można dostrzec wiele analogii. Również tych wyścigowych. Czemu by nie wykorzystywać dostępnych 4500 Nm. dostępnych z centralnego silnika elektrycznego czy 22 000 z osi elektrycznej? Oczywiście są to wartości które podlegają później redukcji za pomocą przekładni planetarnych. Nawet przeliczając te wartości przez moment redukujący nadal mamy do dyspozycji nawet ponad 30% większy moment obrotowy przeniesiony na koła.
Płynność i elastyczność
Autobus miejski to nie wyścigówka. Tutaj liczy się elastyczność i dostępność mocy w jak najszerszym zakresie obrotów. Dlatego producenci silników chwalą się ,iż maksymalny moment obrotowy silnika może być dostępny już od około 1200 obrotów. W konsekwencji zapewnia to brak tzw. turbo dziury.
Płynne przyspieszenie i brak efektu zrywania w początkowej fazie. Wynika to z faktu częstego zatrzymywania się na przystankach gdy często pasażerowie podczas ruszania pojazdu są jeszcze nie gotowi. Nie gotowi w sensie zajęcia miejsca siedzącego lub stojącego z dostępem do uchwytu lub poręczy.
Autobusy elektryczne są za szybkie
Niestety autobusy elektryczne są wyraźnie za szybkie! Dostępność mocy w sposób liniowy czyli od pierwszego momentu zapewnia ,iż przyspieszenia są wyraźnie lepsze niż w przypadku autobusów z silnikami diesla.
Niestety również naturalnym odruchem i zachowaniem kierowców autobusów jest wykorzystywanie dostępnej mocy pojazdu. W tym miejscu należy pamiętać jak wygląda specyfika ruchu w cyklu miejskim:
- przystanki co średnio 300-400 metrów;
- sygnalizacje świetlne;
- przejścia dla pieszych i ich pierwszeństwo;
- skrzyżowania i liczne drogi poprzeczne.
Jak widać wyraźnie nie ma w nim miejsca na gwałtowne przyspieszanie i hamowanie.
To właśnie hamowanie będzie kluczowym elementem bezpieczeństwa pasażerów. Których w autobusie tylko 1/3 może zająć miejsce siedzące.
Zdarzenia komunikacyjne
Od zawsze pojazdy komunikacji miejskiej w ciężkim ruchu miejskim są narażone na liczne zdarzenia komunikacyjne. Najważniejszą zasadą jest to by zawsze były to tylko szkody materialne tzw. uszkodzona blacha. Taką którą da się zawsze naprawić. Niestety w wyniku między innymi:
- wymuszeń pierwszeństwa przez innych uczestników ruchu;
- zajechania drogi i hamowania przed autobusem;
- wtargnięcia pieszego, przejścia w niedozwolonym miejscu;
- ruchu rowerzystów i tak popularnych hulajnóg;
- niedostosowania prędkości;
- nie zachowania odległości od poprzedzającego pojazdu;
- braku obserwacji otoczenia np. wchodzących na przejście pieszych.
Dochodzi do licznych zdarzeń w których poszkodowani są pasażerowie znajdujący się w pojeździe. To paradoksalnie nie hamowanie z dużej prędkości powoduje największe szkody, lecz gwałtowne przyspieszenie i zatrzymania z pozornie niewielkich prędkości np. 20/30/40 km/h.
Autobusy elektryczne i ograniczenie ich możliwości
W kontekście powyższych faktów koniecznym stanie się dyskusja na temat optymalizacji napędu elektrycznego pojazdów komunikacji miejskim pod katem bezpieczeństwa pasażerów. Niestety w sytuacji:
- powszechnego braku zawodowych kierowców;
- braku programów szkolenia kierowców zatrudnionych w firmach pod katem bezpiecznego prowadzenia pojazdu.
Koniecznym staje się wprowadzenie rozwiązań na poziomie technicznym i programowym.